www.almandera.fora.pl

Nagle echem przetoczył się odgłos końskich kopyt. Oczom przechodniów ukazała się Galatea na białym koniu cwałująca w stronę pałacu

- tu nie ma się z czego śmiać..- warknęła wyszarpując się - jak masz ochotę na kawały to idź na jakieś uliczne występy - rzuciła i znikneła mu z oczu

Galatea wyglądała jakby właśnie miała wybuchnąć

Galatea odwracała się co jakiś czas aż nie zauważyła jednego z poddanych i wpadła na niego, ponieważ było ślisko oboje opadli na jezdnię

- wiesz co..jesteś taki sam jak twój ojciec..- mruknęła, odwróciła się na pięcie i ruszyła przed siebie zakładając kaptur na głowę

- no ale...ale..- szukała wyjaśnienia po chwili zrezygnowała i naburmuszyła się

- w zasadzie to nie..a nie wolałbyś sobie znaleźć sam? - spytała zdziwiona idąc za nim - chciałabym już zostać babcią..- wyznała rozbawiona

- no jesteś już chyba wystarczająco dorosły na żonę..albo chociaż jakąś dziewczynę..żadnej mi jeszcze nie przedstawiłeś..a jest jakaś? - spytała z niewinnym uśmiechem

- Alex! Alex...- chwyciła się jego ramienia - nie zostawiaj mnie tutaj...- syknęła próbując dotrzymać mu kroku była sporo niższa więc miała z tym lekkie problemy - a pro po...kiedy ślub? - wypaliła

- Alex..- uderzyła go w ramię co ją samą bardziej zabolało - wszystko opowiem Ci jak wrócimy do domu, a moja fobia się poszerza, wyszłam z zamku tylko na chwilę, i dopadli no mnie i prawie rozerwali m ...

- że się martwiłam!..i zobaczysz - pogroziła mu palcem - wszystko powiem ojcu ..- oznajmiła pewnie - mam Cię jednego a Ty ciągle się wymykasz..- posłała mu swoje zranione spojrzenie a później wspięła ...

- niebezpieczeństwo..- mruknęła ściągając kaptur i objęła go mocno - tęskniłam za Tobą..gdzie się podziewałeś? - spojrzała na niego z wyrzutem - myślałam że wyjechałeś razem z kuzynką, ona wróciła a T ...

Galatea z wrażenia prawie zderzyła się z jedną, z ławek, odciągnęła syna na bok
- dlaczego opuszczasz pałac sam..i to w tak uczęszczane miejsce?..ile razy mówiłam że nam nie wolno..szczególnie teraz. ...

Na placu pojawiła się wysoka postać w ciemnoczerwonej, długiej pelerynie. Podążała w stronę dziedzińca. Poły jej długiej sukni sunęły za nią po bruku, jej jasne, prawie białe włosy okrywał kaptur któr ...

-------------------------------------------------------
W stajni pojawiła sie Galatea. Długo tu nie zaglądała więc czuła się winna. Podeszła do jednego z boksów i pogłaskała konia po chrapach. Dała m ...