www.almandera.fora.pl

Saphiera Anabel la Fay

- nie raczej nie..- pokręciłą głową i z rozbawienia ukazała w uśmiechu kły

Alexander Vane

-Tego da się nauczyć. Ale Saphiery nie powstrzymasz jest w tym dobra. -powiedział głos dobiegający ze strony drzwi.

Saphiera Anabel la Fay

Uśmiechł zniknął z jej twarzy - no to...do zobaczenia Vivien.. - ruzyła w stronę drzwi - uważaj na tą nogę.. - uśmiechnęła się przelotnie i wyminęła Alexa

Vivien Effie Dream

- Alex - powiedziała zadowolona i wyciagnęła dłoń do niego - A szkoda - powiedziała patrząc na Saphiere.

Alexander Vane

Złapał delikatnie kuzynkę za ramię. -Zaczekaj. Chciałem Cię przeprosić Saphiero. Nie powinienem osądzać Cię po Twojej przeszłości.

Vivien Effie Dream

Uśmiechnęła się na słowa Alexa. W końcu Saphiera nie należała do złych ludzi.

Saphiera Anabel la Fay

- nie musisz przepraszać...zachowanie nas obojga pozostawia wiel edo życzenia..pewnie minie sporo czasu zanim się dogadamy.. - westchnęła - chciałabym jednak spróbować

Alexander Vane

Uśmiechnął się. -Jestem za. A i tak przepraszam że wtedy z Ciebie drwiłem. Odmienność wcale nie oznacza, że jesteś gorsza kuzyneczko.

Saphiera Anabel la Fay

Spojrzała na niego zbita z tropu. Lekko oszołomiona. Po chwili jednak wróciła do swojego czarującego uśmiechu - przekonasz się że jestem lepsza.. - wyszeptała mu do ucha prowokująco - Vivien jak będziesz gotowa na naukę to wiesz gdzie mnie szuakć..- odpowiedziała dźwięcznym głosem i zniknęła za rogiem

Vivien Effie Dream

Patrzyła w milczeniu na Alexa i Saphiere

Alexander Vane

-Mam nadzieje, że to było sportowe wyzwanie. -krzyknął za nią i się zaśmiał cicho.

Vivien Effie Dream

Spojrzała na Alexa i wyciągnęła ponownie do niego ręce - Chyba przez pewien czas zaprzestanę wizyt u Ciebie - powiedziała patrząc jak do niej podchodzi.

Alexander Vane

Przytulił ją. -No dobrze. Nie mogę Cię przecież zamknąć u mnie. -zaśmiał się.

Vivien Effie Dream

Zaśmiała się cicho - Twojej matki też będę unikać przez pewien czas - powiedziała cicho - Chyba nie miałeś problemów z mojego powodu? - spytała cicho wtulając się w niego.

Alexander Vane

-Nie bardzo. Moja matka jest bardzo pokopana. Jest w ciąży ale nie chce tego dziecka...