www.almandera.fora.pl

Vivien Effie Dream

- To orzeł - stwierdziła odwracając wzrok w stronę wody - I już nawet znam jego imię. Długo go masz?

Alexander Vane

-O około sześciu lat. -stwierdził. -Mama kocha przyrodę a ja jako ksią... jej syn odziedziczyłem tą miłość.

Vivien Effie Dream

Ściągnęła brwi i spojrzała na niego pytająco wydawało się jej że zaczął mówić coś i urwał w połowie.

Alexander Vane

Przełknął ślinę. -Po twoim wzroku dedukuje że nie dasz mi spokoju póki Ci nie powiem. Niestety nie dasz mi tez spokoju w szkole więc powiem. -westchnął. -Jestem księciem, synem królewskiej pary.

Vivien Effie Dream

Nie zgadzała się w tym gdyby chciał dałaby mu spokój. Na jego słowa otworzyła usta i kiedy zorientowała się, że ma je otwarte szybko zamknęła.
- Dzięki za szczerość - powiedziała zdając sobie sprawę z tego, ze mógł ją okłamać. Albo nie wspomnieć o tym ani słowem. - Mam się do Ciebie zwracać jakoś specjalnie czy Alex wystarczy? - spytała z kpiącym uśmieszkiem.

Alexander Vane

-Wystarczy Alex. Lecz do moich rodziców nawet ja czasami muszę zwracać się z szacunkiem, a są nauczycielami w szkole więc uważaj. -ostrzegł ją lecz miał na twarzy uśmiech.
(ZW)

Vivien Effie Dream

- Myślę, że jakoś sobie poradzę - uśmieszek jednak pozostał na jej twarzy. Nie chciała rozwijać tematu rodziców. Nigdy nie należał on przecież do jej ulubionych - W której jesteś klasie?

[ok]

Alexander Vane

-Aktualnie jestem na piątym roku nauki. A ty? -zapytał prostując prawą rękę. Calipso powoli przesunął się na jego przedramię, dynamicznie wzbił się w powietrze i poleciał w stronę morza aby upolować sobie coś do jedzenia.

Vivien Effie Dream

- Czwarty - powiedziała patrząc na lot ptaka - Dlaczego nie powiedziałeś od razu o swoim pochodzeniu? - spytała zaciekawiona, przecież nie miał czego się wstydzić.

Alexander Vane

-Wolę o tym nie wspominać, w taki sposób nie zyskam prawdziwych przyjaciół a mogę nabawić się lizusów. -odparł patrząc na nią z uśmiechem. -Przyjacielowi nie będzie robiło różnicy czy jestem zwykłym cywilem czy księciem.

Vivien Effie Dream

- Z góry zakładasz, że jestem lizuską? - spytała kpiąco. Nigdy nie dzieliła ludzi na lepszych i gorszych ze względu na pochodzenie. - Czyli już nie mogę zostać Twoją przyjaciółką bo wiem o Twoim pochodzeniu? - spytała patrząc na niego.

Alexander Vane

-Nie, nie założyłem tak. Możesz zostać, oczywiście że możesz. Tylko czy chcesz? -zapytał podchwytliwie.

Vivien Effie Dream

- Jak lepiej Cię poznam to wtedy się zobaczy - powiedziała zgodnie z tym co myślała. Zawsze uważała, że przyjacielem nie zostaje się od tak, po chwili znajomości.

Alexander Vane

-Słusznie. -zaśmiał się. -Jakie masz hobby?
(DOBRA JA JUŻ SPADAM PA.)

Vivien Effie Dream

Uśmiechnęła się do siebie w duchu, kiedy przyznał jej rację.
- Hobby... lubię śpiewać, spacery i surfować. - powiedziała bez zastanowienia od zawsze lubiła te rzeczy. - Ty pewnie wolisz coś innego? Tylko co? - spytała przesypując piasek z ręki do ręki.

[ok, pa]